Organizatorzy „aborcji bez granic” poinformowali więc, że nie trzeba już mieć pieniędzy, by zabić swoje dziecko. Dzięki pieniądzom „darczyńców” nawet kobieta, która pieniędzy nie ma, będzie w stanie to zrobić. Powstała także linia telefoniczna, która ma pomóc w zamordowaniu dziecka – zarówno osobiście, jak i przez lekarza, za granicą.
Jeśli ktoś myślał, że to oddolna inicjatywa kilku stowarzyszeń proaborcyjnych, z pewnością zrewiduje swoje spostrzeżenia. O kampanii bowiem zdążyły już entuzjastycznym tonem donieść zagraniczne media, takie jak Guardian czy Bazaar, który zatytułował swój artykuł „Make Abortion Great Again” i opisał „bohaterskie” wyczyny Justyny Wydrzyńskiej, Natalii Broniarczyk oraz Karoliny Więckiewicz, znanej z radosnego wykrzykiwania na wiecach: „Raz dwa trzy, aborcję miałaś ty, raz i dwa, aborcję miałam ja„. Jest to więc szeroko zakrojona i bogato finansowana akcja, mająca sprawić, że zabijanie ludzi będzie się kojarzyć pozytywnie albo przynajmniej neutralnie.
Nakłanianie do aborcji w Polsce jest nielegalne, zamierzamy więc zgłosić akcję i jej polskich „pomysłodawców” do odpowiednich służb. Przede wszystkim jednak będziemy informować Polaków na ulicach, jak wygląda zabijanie nienarodzonych i że jest ono morderstwem. Nie ustaniemy w walce o ochronę życia.
Zapraszamy również każdego, kogo przeraziły nieludzkie działanie Aborcyjnego Dream Teamu, do działania razem z nami! My nie musimy „czynić aborcji brutalną”. Ona taka właśnie jest! Trzeba to tylko ujawniać.