W Szpitalu Uniwersyteckim w 2023 r. zabito 34 dzieci, wszystkie aborcje miały miejsce „z przesłanki o zagrożeniu życia lub zdrowia matki”. Mowa tu zapewne o przesłance ze wskazań psychiatrycznych z uwagi na to, iż w poprzednich latach wszystkie aborcje były eugeniczne.
Jedna osoba zadała nam nawet pytanie dlaczego już od kilku lat tutaj stoimy. Kiedy wolontariusz zaczął mówić, że w tym szpitalu na oddziale ginekologicznym zabijane są dzieci, pytająca po usłyszeniu słowa „zabijane” zrobiła niezadowoloną minę i odeszła, sprawiając wrażenie obrażonej.
Alergia na słowo „zabójstwo”
Kilka minut wcześniej zetknęliśmy się z podobną sytuacją, kiedy wolontariuszka powiedziała, że aborcja to zabójstwo. Kobieta i mężczyzna jej towarzyszący wyrazili dość gwałtowne oburzenie. Zarówno w tej, jak i wcześniej przytoczonej sytuacji, przechodnie nie chcieli z nami rozmawiać po usłyszeniu tych jakże prawdziwych słów, „odczarowujących” stek destrukcyjnych kłamstw.
Oprócz licznych wulgarnych wyzwisk, które zdołałam usłyszeć w przeciągu niecałej półtorej godziny, usłyszałam – wraz ze stojącym obok mnie wolontariuszem – życzenia, aby nasze dzieci były niepełnosprawne!
Dlaczego ta osoba to powiedziała? Dywagowanie tutaj mija się z celem, jednak warto dodać, że zdążyliśmy powiedzieć tej kobiecie tylko tyle, iż nikt nie powinien być zabijany. Myślę, że to mówi samo za siebie.
Oprócz przytoczonych powyżej nieprzyjemnych sytuacji, usłyszeliśmy również miłe słowa wsparcia. Rowerzyści pokazywali też kciuki w górę. Kilka osób znacząco i serdecznie się do nas uśmiechało. Pamiętajmy, że nie jesteśmy osamotnieni w walce o ludzkie życie!