Adoptowałam niepełnosprawne dziecko – historia Ilony

Chciałam się podzielić świadectwem mojego syna. Jestem jedną z tych kobiet, które nie mogą mieć dzieci, chociaż zawsze marzyłam o dużej rodzinie. Naturalnym krokiem była dla nas opcja adopcji. Mój syn ma obecnie 10 lat i każdego dnia modlę się za jego rodziców biologicznych, za dar życia i za jego mamę biologiczną w podziękowaniu za to, że nie "dokonała aborcji".

Wiemy, że nasz syn był bardzo niechcianym dzieckiem i podejrzewałam, że były próby usunięcia płodu. Karta ciąży matki biologicznej daje poważne podejrzenia medyczne w tej kwestii. Bóg jednak zdecydował inaczej. Nikt nie wie dlaczego, ale dziecko jest niepełnosprawne intelektualnie. Ma swój bagaż niepełnosprawności sprzężonej niewytłumaczalny w żaden sposób medycznie. Dla mnie jednak jest to najcudowniejsze dziecko na świecie i jak pomyślę sobie, że mogłoby go nie być …nie wyobrażam sobie.

Proszę was kobiety – Bóg dał wam piękny dar – nie decydujcie za Niego. Jeśli już naprawdę uważasz, że nie pokochasz tej małej istotki, to pomyśl o tysiącach matek takich, jak ja.

Ilona

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Amerykanie nie chcą finansować aborcji

Już teraz Stany Zjednoczone znacznie ograniczyły finansowanie lewicowych organizacji. Na razie zamknięto 83% programów USAID, co ma przynieść Stanom Zjednoczonym dziesiątki miliardów dolarów oszczędności. Jak

pikieta rzeszow

Wielka konwencja małych serc, pustych w środku

Na początku marca jeden z kandydatów na prezydenta Polski odwiedził Podkarpacie. W niedzielę, 02.03, zawitał do Rzeszowa, gdzie o godzinie 12:00 spotkał się z „tłumem”

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN