W takich krajach jak Belgia, Holandia i Niemcy odsetek aborcji przez rozerwanie nienarodzonego dziecka (przez odessanie lub rozczłonkowanie) wynosi kilkadziesiąt procent. Również w Wielkiej Brytanii wykonuje się bardzo dużo aborcji chirurgicznych. Tylko w 2017 roku wykonano ich aż 68 tysięcy!
Manipulacje aborcjonistów
Mimo tak jednoznacznych danych polscy aborcjoniści często twierdzą, że od wielu lat w rozwiniętych państwach nie zabija się poczętych dzieci w ten sposób lub że jest to bardzo rzadko stosowana metoda.
Podobnie manipuluje tygodnik „Newsweek”. W jednym z artykułów dotyczących fundacji można przeczytać relację dziennikarki, która przyszła incognito na kurs dla obrońców życia:
„–Naprawdę tak wygląda teraz aborcja? – pytam. – Nie. To stare zdjęcia. Może z lat 60-tych, jak jeszcze robili aborcję próżniową albo mechaniczną. Ale tylko tak zwrócimy na siebie uwagę. Tylko tak trafimy do ludzi – tłumaczy”.
W tej krótkiej relacji znajdują się już dwie manipulacje. Przede wszystkim tak w dalszym ciągu wyglądają aborcje na świecie, a po drugie na zdjęciach obok ofiar aborcji, które pokazuje fundacja znajdują się monety z 1998 roku. Na stronie internetowej organizacji, która wykonała zdjęcia (CBR, USA): TUTAJ znajduje się potwierdzenie autentyczności podpisane przez abortera i fotografa datowane na 2008 rok. Więcej na temat kłamstw aborcjonistów można przeczytać w tym artykule.
Jednak tak naprawdę metoda nie ma dla zwolenników aborcji żadnego znaczenia, liczy się tylko możliwość zabijania dzieci w łonach matek.
źródła:
https://proprawodozycia.pl/68-tys-aborcji-chirurgicznych-w-anglii-i-walii-zobacz-jak-to-sie-robi/