We wtorek (13 grudnia) po raz kolejny zaprotestowaliśmy na Rynku przeciwko zabijaniu nienarodzonych dzieci w polskich szpitalach. Nasza pikieta rzucała się w oczy, tym bardziej, że jest obecnie w tym miejscu Jarmark Bożonarodzeniowy, który odwiedza w okresie przedświątecznym mnóstwo wrocławian i przyjezdnych.
Tym razem otrzymaliśmy dosyć dużo wyrazów poparcia od przechodniów. Do pikiety przyłączyły się także dwie osoby z tłumu, które odmówiły z nami różaniec. Stały aż do końca demonstracji i włączały się w rozmowy z podchodzącymi do nas ludźmi. Bardzo możliwe, że zyskaliśmy kolejnych dwóch aktywnych pro-liferów.
Oprócz tego spotkaliśmy się, jak zawsze, z wieloma innymi, bardzo różnymi reakcjami. Pewna kobieta stwierdziła z oburzeniem, że manipulujemy ludźmi. Uważała ona, że dziecko na zdjęciu jest o wiele starsze niż jest napisane na plakacie, ponieważ jej zdaniem ma za długie nogi. Z kolei jeden mężczyzna argumentował, że jeżeli wiadomo, że dziecko umrze zaraz po urodzeniu, to aborcja powinna być dopuszczalna i jest według niego wówczas „zapobieganiem śmierci”. Młoda dziewczyna z niesmakiem powiedziała, że jesteśmy niepoważni. Widzący jej reakcję, starszy pan spojrzał na nas i skomentował: „i to ma być przyszła matka?”. Kilka osób mówiło też, że psujemy przyjemną, przedświąteczną atmosferę na wrocławskim Rynku.
Żywe reakcje ludzi pokazują, że pikiety przynoszą zamierzony skutek i wiele osób nie jest w stanie przejść obok nich obojętnie. Niebawem będziemy organizować kolejne. Zachęcamy do współpracy.
[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2016/11/jan-both.png[/author_image] [author_info]Jan Both – wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do Życia, komórka Wrocław[/author_info] [/author]