Polskie sądy niestety nie raz zawiodły i działały wbrew prawu Bożemu i ludzkiemu, negując choćby poniższą paremię prawniczą: nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius agitur (tłum. dziecko poczęte uważa się za już narodzone, ilekroć chodzi o jego korzyść).
W procesie apelacyjnym J. Wydrzyńskiej skazanej za pomoc w aborcji, jak i w podobnych procesach innych osób, jasnym drogowskazem powinny być słowa św. Augustyna: lex iniusta non est lex. Słowa te oznaczają, że prawo niesprawiedliwie nie jest [w ogóle] prawem. Takie przepisy nie mogą obowiązywać.
W kwestii ochrony życia ludzkiego odnosi się to choćby do istnienia w legalizacji przesłanek zezwalających na zabicie dziecka. Właśnie te rzekome przesłanki są bezprawiem.
Bogu dziękować, udało nam się podczas trwającej rozprawy J. Wydrzyńskiej w czwartek, 30 stycznia, dać świadectwo prawdzie. Wielu naszych wolontariuszy przybyło, aby upomnieć się o pełną ochronę życia dla każdego człowieka i modlić się w tej intencji, wzywając imienia Pani Gietrzwałdzkiej.
Udało nam się przez ponad 3 godziny wytrwale modlić i manifestować. Nie pozwoliliśmy, aby głos dzieci był zagłuszony. Nie sposób było nas nie zauważyć, jako że nasza obecność, modlitwa, przemowy oraz nagłośnienie, furgonetka i banery skutecznie dawały o sobie znać.
Choć pikieta nie należała do najłatwiejszych (przeciwności ze strony kontrmanifestujących, momentami utrudnienia ze strony policji), to przebiegła bardzo pomyślnie.
Wyrok tym razem nie zapadł. Zapraszamy serdecznie na nasze zgromadzenie w związku z kolejną rozprawą 13 lutego przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie.