W sprawie głos zabrało Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii. Chodzi rzecz jasna o makabryczne wytyczne Ministerstwa Zdrowia dotyczące „przerywania ciąży”. Aktualnie by zabić nienarodzone dziecko, wystarczy jedno orzeczenie od lekarza i nie musi być to ginekolog. Doprowadziło to do sytuacji, gdy psychiatrzy wystawiali skierowanie na aborcję przez teleporadę, a ginekolog w świetle wytycznych był zmuszony je uznać. Warto nadmienić, że kwestia zabicia człowieka stała się dla Ministerstwa Zdrowia tak bardzo priorytetowa, że na szpitale odmawiające aborcji nakłada się wielotysięczne kary finansowe.
Rzecz jasna, podobnie jak w przypadku psychiatrów, stanowisko lekarzy ginekologów i położników nie jest deklaracją za życiem, a jedynie malutkim krokiem w lepszą stronę. I to w tej konkretnej kwestii. „Uważamy za sprawę istotną, aby ginekolodzy i położnicy, w tym także konsultanci wojewódzcy, działali zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, w świetle którego zabieg przerwania ciąży jest zabiegiem zabronionym i sankcjonowanym karmie nawet wówczas, gdy kobieta ciężarna na taki zabieg wyrazi zgodę” – podkreślono w dokumencie.
Zaznaczono również bardzo stanowczo, że lekarz innej specjalności może wystąpić w roli konsultanta, nie decydenta. Ostateczną „decyzję” powinna według nich podejmować matka, a wcześniej lekarz przeprowadzający aborcję.
Co również ważne, wyrażono wątpliwości odnośnie zabijania dzieci na każdym etapie ciąży, szczególnie zdrowych oraz podkreślono potrzebę oceny, na ile przy „przesłance psychiatrycznej” dziecko rzeczywiście w konkretnym przypadku temu zdrowiu zagraża. Powinny być to pytania retoryczne, zważywszy że zabicie człowieka na każdym etapie jest złe, bez względu na jego sprawność – niestety, prawdopodobnie nimi nie są. Warto tu także przypomnieć, że również badania wykazują, iż aborcja z powodu przesłanki psychiatrycznej nie pomoże kobiecie. Zabitemu dziecku tym bardziej.
Na tym dobre wiadomości się kończą
Podobnie jak przy wytycznych psychiatrów, i tu myliłby się ktoś, kto uważa, że deklaracja wynika z faktu, iż lekarze nie chcą zabijać. Zwrócono się bowiem z prośbą o „podjęcia inicjatyw zmierzających do przywrócenia możliwości zakończenia ciąży w przypadku stwierdzenia nieuleczalnych wad płodu.„, o seksedukację w szkole, dotyczącą antykoncepcji, a także lepszą dostępność pigułki po. Sprowadzono również badania prenatalne do badań, dzięki którym w razie „potrzeby” szybciej można zabić dziecko.
Nie ma więc sensu cieszyć się z całości, a wręcz przeciwnie – w tym kształcie interpelacja jest z gruntu błędną. Możemy jednak mieć nadzieję, że póki sytuacja nie zostanie rozwiązana na korzyść matki i dziecka, MZ przychyli się chociaż do wskazówek lekarzy odnośnie „aborcyjnych konsultacji” u psychiatrów.