Maria Goretti – święta na obecne czasy i wzór walki o czystość duszy

Na początku lipca wspominaliśmy świętą Marię Goretti, męczennicę, która w wieku niespełna 12 lat oddała życie w obronie dziewictwa. Rok przed śmiercią przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej, słysząc wtedy między innymi, że lepiej umrzeć, niż popełnić choć jeden śmiertelny grzech.

5 lipca 1902 roku jej 20-letni sąsiad, Alessandro, usiłował ją zgwałcić, a gdy dziewczynka się broniła, zadał jej kilkanaście ciosów nożem. Maria zmarła dzień później po wielkich cierpieniach. Na łożu śmierci przebaczyła swojemu mordercy, który po latach się nawrócił. O jej krótkim, ale bogatym życiu można by wiele napisać.

W 1947 roku Maria Goretti została beatyfikowana, a w 1950 roku kanonizowana. Zwróćmy uwagę na to, co podczas tych uroczystości mówił papież Pius XII. Choć słowa te padły ponad siedem dekad temu, to wciąż są aktualne, także w temacie obrony życia dzieci i rodziny.

Papież mówił, że: Są w wielkim błędzie ci, którzy mają dziewictwo za skutek niedouczenia czy prostoty lękliwych dusz. Ci, którzy – myśląc o dziewicach – uśmiechają się z politowaniem, uważają je za chłodne, beznamiętne i niedoświadczone, nie zdają sobie sprawy z prawdziwej wagi dziewictwa.

Warto pamiętać, jak ważną rolę odgrywają – tak bardzo niedoceniane i często wyśmiewane – dziewictwo i czystość oraz jak wielkie szkody wyrządza ich łamanie.

Opisując życie Marii Goretti, papież podkreślał, że: Bez wątpienia na świecie jest wiele takich młodych kobiet. A byłoby ich jeszcze więcej, gdyby rodzice bardziej interesowali się swoimi pociechami i okazywali im więcej autentycznej życzliwości, a dzieci – miały więcej szczerego zaufania do rodziców. […] Nie mówi się o nich ani nie pisze, bo wolą nie ujawniać się ze swoją świadomą postawą i szlachetnością – w przeciwieństwie do tych młodych kobiet, które bez skrępowania demonstrują małostkowość i liczne niedostatki.

Czy dziś nie widać tego jeszcze wyraźniej?

Pius XII odniósł się też do sytuacji kobiet w roku 1947: Nie minęło jeszcze pół wieku od poruszającej śmierci Marii Goretti. To był bardzo burzliwy okres wojen i zmiennych kolei losu. W społeczeństwach zaszły wielkie zmiany, które wpłynęły na dotychczasowy styl życia młodych dziewcząt i kobiet. Kościół zwracał uwagę już przy innych okazjach, że w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat kobiety przestały skupiać się na sprawach ogniska domowego oraz na powściągliwości w zachowaniu, jak kiedyś było to w zwyczaju, a zamiast tego zaczęły udzielać się publicznie, a nawet służyć w wojsku. Ta zmiana priorytetów dokonała się z zawrotną prędkością.

Dynamiczne tempo przemian zagraża religijności i moralności kobiet, dlatego konieczne jest równoczesne i jednakowo intensywne umacnianie w nich tych unikalnych i pięknych cech charakteru, którymi promieniała nasza Święta. Starajmy się za ich pośrednictwem kształtować ducha wiary i skromności – przy czym nie chodzi tu o skromność i przyzwoitość w podstawowym rozumieniu tych słów, tylko o starannie modelowaną cnotę chrześcijańską. Ci, którym leży na sercu dobro społeczeństwa ludzkiego, życie i zbawienie wieczne kobiet – muszą domagać się poszanowania ich godności w standardach moralności społecznej, w życiu publicznym i mediach. A jaka jest obecna sytuacja kobiet? Czy błędem byłoby twierdzić, że nasza epoka odnosi się z większą nonszalancją niż wszystkie poprzednie do obowiązku ochrony ich godności?

I my dziś, wiele lat później, zastanówmy się, jaka jest obecna sytuacja kobiet i jak odnosi się do nich nasza epoka…

Papież zwracał uwagę na obserwowany już wtedy od wielu lat upadek obyczajów. Tak jak za każdym męczeństwem kryje się pierwiastek zła – za męczeństwem Marii stały zgorszenie i demoralizacja (jej morderca miał problemy z pornografią), które jednak na początku XX wieku przeszły praktycznie niezauważone. Już od pięćdziesięciu lat bezpośrednio na naszych oczach ma miejsce jawny upadek obyczajów, który spotyka się z wątpliwą reakcją ludzi prawych, co czyni go podwójnie destrukcyjnym. Jest on propagowany w książkach, materiałach modowych, w klubach, na plażach, w teatrach i w programach radiowych. Zaprojektowany, by trafiać w upodobania rodzin i całych społeczeństw, wyrządza ogromną szkodę przede wszystkim ludziom młodym i dzieciom, nieświadomym zagrożeń czyhających na ich chrześcijańską cnotę, którą zostali obdarowani przez Boga.

Czy dziś coś się zmieniło?

Zdecydowanie tak, niestety na gorsze. I ów jawny upadek obyczajów propagowany jest coraz mocniej, także w wielu innych miejscach, jak np. w szkole czy w różnych instytucjach.

Pius XII odnosił się także do zgorszeń: I dlatego woła do nas Zbawiciel: „Biada światu z powodu zgorszeń!(Mt 18,7). Strzeżcie się, moralni degeneraci, autorzy demoralizujących powieści, artykułów, czasopism, przedstawień czy projektanci nieprzyzwoitego stylu! Strzeżcie się, młodzi mężczyźni, którzy – z cyniczną przebiegłością i bezmyślnym okrucieństwem – wlewacie w dziewicze serca trujący jad! Strzeżcie się, ojcowie i matki, którzy z lenistwa czy braku rozwagi ulegacie kaprysom dzieci, bo niszczycie w ten sposób swój rodzicielski autorytet, otrzymany od samego Boga.

Strzeżcie się i wy – liczni chrześcijanie z nazwy tylko, którzy wolicie milczeć niż zająć stanowisko, bo za wami mogłyby pójść całe legiony prawych i gorliwych naśladowców, gotowych skutecznie zwalczać skandale obyczajowe i jawną demoralizację. Sąd karze zabójców dziecka, bo taki jest zakres obowiązków sądu. Ale jaką karę zaryzykowałby wymierzyć tym, którzy włożyli zabójcy broń do ręki, albo tym, którzy zachęcali go do zbrodni, lub też tym, którzy byli obojętni czy wręcz pobłażliwym uśmiechem wyrazili na tę zbrodnię ciche przyzwolenie? Bo oni są równie odpowiedzialni. Wiedzcie, że Boska sprawiedliwość jest niezawodna i prędzej czy później dosięgnie zarówno moralnych zwyrodnialców, jak i cichych współsprawców.

Zwróćmy uwagę na wymienione grupy. Czy powyższe słowa dotyczą także kogoś z nas?

Przytoczmy słowa świętego Pawła: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). Następca św. Piotra zauważył, że: Dziś rośnie liczba tych, którzy wierzą, modlą się i ofiarowują swoje życie Bogu. Przybywa ich nawet wśród ludzi młodych! Zdecydowanie przeciwstawiają się wszystkiemu, co nie jest zgodne z wolą Bożą. I nie spoczną, dopóki wszystkich swoich przyjaciół i znajomych, którzy oddalili się od Boga, nie sprowadzą znów na łono Kościoła. A to dla Kościoła jest radość i pociecha.

Niech każdy też spróbuje odpowiedzieć na pytania, które papież skierował do młodzieży: czy – wystawieni na próbę – mielibyście w sobie dość stanowczości i siły, by z Boską pomocą odeprzeć każdy atak na czystość waszej duszy i ciała? Pytał też ojców i matki: Czy jesteście gotowi wziąć na siebie święty rodzicielski obowiązek i stale czuwać nad waszymi dziećmi, bronić ich i chronić je przed wszechobecnymi zagrożeniami? Czy macie w sobie dość siły i determinacji, by trzymać dzieci z dala od miejsc, w których odbywają się bezbożne praktyki i szerzy moralne zepsucie?

Pamiętajmy o tych wszystkich słowach, jakże aktualnych i potrzebnych, pomimo upływu wielu lat. Oby także i dziś ludzie Kościoła, na czele z papieżem, zwracali na to uwagę.

Nie bądźmy chrześcijanami tylko z nazwy, nie milczmy. Niech idą za nami całe legiony prawych i gorliwych naśladowców, gotowych skutecznie zwalczać skandale obyczajowe i jawną demoralizację. Przeciwstawiajmy się wszystkiemu, co nie jest zgodne z wolą Bożą. Chrońmy siebie i starajmy się chronić innych. I módlmy się za wstawiennictwem świętej Marii Goretti.

maria goretti

Fragmenty wypowiedzi Piusa XII za: o. Godfrey Poage CP, Święta Maria Goretti. Cała w czerwieni, Rawa Mazowiecka – Warszawa 2023, s. 5-13, 95-99.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN