Jakie przestępstwo popełniłem? Okazuje się, że zniesławiłem człowieka, którego nie znam i którego nigdy w życiu nie widziałem na oczy… Jak to w ogóle możliwe? O kogo chodzi? Jakie są szczegóły tej sprawy i okrutnego wyroku? Chciałbym o tym Państwu opowiedzieć.
Kilka lat temu mój kolega z Fundacji szukał kogoś, kto mógłby jeździć z billboardem przed tzw. „paradą równości” we Wrocławiu. Zgłosiłem się i spróbowaliśmy jazd przez kilka dni. Wcześniej nie brałem udziału w tego typu akcjach. Później powtórzyliśmy tę kampanię w innych miastach i zobaczyliśmy, że to działa i że kampanie mobilne doskonale oddziałują na świadomość Polaków na temat ideologii LGBT i aborcji.
Od tego czasu zostałem w Fundacji, która rozszerzyła działalność o lawety i furgonetki, za pomocą których pokazujemy prawdę o mordowaniu i deprawacji dzieci. Jazdy naszych samochodów powodują emocje, jakich nie ma chyba przy żadnej innej akcji społecznej w Polsce. Również wśród aborcjonistów i aktywistów LGBT, którzy nienawidzą naszych kampanii gdyż wiedzą, że są skuteczne.
Jeden z aktywistów LGBT ze Szczecina doniósł na mnie do sądu. W jego przekonaniu, dopuściłem się przestępstwa zniesławienia go, gdyż fundacyjna furgonetka, którą kierowałem jeżdżąc po Szczecinie, miała umieszczone na plakacie następujące słowa:
„Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci?
4-latki: masturbacji
6-latki: wyrażania zgody na seks
9-latki: pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”
Oprócz tego na plakacie znajdowało się logo naszej akcji oraz jej nazwa: „Stop pedofilii”, adres naszej strony internetowej, a także informacja, że te wytyczne dla każdego wieku „edukacji” pochodzą bezpośrednio ze Standardów Edukacji Seksualnej, opracowanej przez WHO i rząd Niemiec. „Edukatorzy seksualni”, którzy wchodzą do polskich szkół i tworzą treści dla dzieci i młodzieży w internecie publicznie przyznają się do tego, że ich działalność jest oparta o te Standardy. Co więcej, o wprowadzenie w Szczecinie edukacji opartej o wytyczne WHO publicznie apelował także… aktywista LGBT, który mnie pozwał.
Sprawa ciągnęła się ponad 2 lata, w trakcie których byłem przesłuchiwany przez prokuratora i musiałem stawiać się na rozprawach. Ostatecznie, sąd podzielił opinię donosiciela.
Z wyroku, który na mnie zapadł, dowiedziałem się, że zestawienie na jednym plakacie wyrażeń „Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci?” oraz nazwy naszej akcji „Stop pedofilii” stanowi przestępstwo zniesławienia aktywisty, którego nie znam i którego nigdy wcześniej nie widziałem na oczy…
Jak stwierdził sąd: Jan Bienias „kierując furgonetką i przemieszczając się po ulicach Szczecina eksponował umieszczone na plandece tego auta na jednej płaszczyźnie napisy o treści: „Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci” oraz „stop pedofilii” wskazujące na to, iż osoby związane z ruchem LGBT mają być utożsamiane z pedofilią, tj. popełnienia czynu z art. 212 § 2 kk [zniesławienie]”
W związku z tym, zostałem ukarany prawie 30 000 zł grzywny, nawiązki i opłat administracyjnych.
Podsumowując: zdaniem sądu i aktywistów LGBT przestępstwem jest samo sugerowanie, że osoby związane z ruchem LGBT mogą mieć coś wspólnego z pedofilią.
Tymczasem miesiąc temu na światło dzienne wyszła informacja o tym, że jeden z liderów lobby LGBT w Szczecinie trafił do więzienia za pedofilię. Krzysztof F., bo o nim mowa, prowadził razem ze swoim homoseksualnym partnerem restaurację w centrum Szczecina, w której organizował „randki LGBT”. Był współzałożycielem Stowarzyszenia Równość na Fali, które najpierw działało pod nazwą Kampania Przeciw Homofobii Szczecin. W sierpniu 2020 roku Krzysztof F. wykorzystał seksualnie 13 letniego chłopca. Przed gwałtem usiłował podać dziecku narkotyki. To jednak nie wszystko.
W 2018 roku pedofil Krzysztof F. startował w wyborach samorządowych z listy Koalicji Obywatelskiej w Szczecinie. W tych samych wyborach, również z list Koalicji Obywatelskiej, startował szczeciński aktywista LGBT, który doniósł na mnie do sądu twierdząc, że sugerowanie powiązań między osobami związanymi z ruchem LGBT a pedofilią to przestępstwo zniesławienia.
Sąd w Szczecinie przyznał donosicielowi rację w sytuacji, gdy miesiąc wcześniej inny sąd w Szczecinie skazał lidera szczecińskiego środowiska LGBT i polityka KO za wykorzystanie seksualne dziecka…
Jest to nic innego jak zwykła cenzura prewencyjna, a działanie sądu przypomina proces pokazowy z czasów komunistycznych. Wyrok, który na mnie zapadł, oraz wyroki zapadające bez przerwy na innych wolontariuszy naszej Fundacji, to forma prześladowań sądowych, które mają na celu zmuszenie nas do zaprzestania działalności i mówienia prawdy.
Równolegle, prowadzone są przeciwko nam prześladowania fizyczne i terror uliczny. Ja oraz inni nasi kierowcy byliśmy wielokrotnie napadani, w tym z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Pamiętam jak w trakcie jednej z jazd furgonetki podbiegł do mnie agresywny mężczyzna. Najpierw rzucił twardym przedmiotem w samochód, a potem otworzył drzwi szoferki i rzucił się na mnie, usiłując wyciągnąć mnie z pojazdu. Innym razem agresywny bojówkarz wybił szybę naszej furgonetki w trakcie jazdy. Ataki wzmogły się po tym, jak na zakończenie „miesiąca tolerancji” w czerwcu 2020 roku chuligani LGBT napadli na nas w biały dzień w centrum Warszawy i poturbowali kolegę, który jechał ze mną furgonetką.
Pomimo tych prześladowań, wyroków, ataków, terroru, napadów i agresji, nie zamierzamy się poddać. Musimy dalej głosić prawdę i docierać do Polaków z ostrzeżeniem przed tym, co aktywiści LGBT chcą zrobić z naszymi dziećmi. Doniesienia o kolejnych dzieciach wykorzystywanych przez homoseksualnych pedofilów mrożą krew w żyłach, ale nie przebijają się do świadomości społecznej z powodu cenzury. Aktywiści LGBT na czele dużych grup pedofilskich, aktywiści LGBT obnażający się przed dziećmi na lekcjach z „tolerancji”, aktywiści LGBT zachęcający dzieci do masturbacji i eksperymentów seksualnych – takie informacje mnożą się, ale Polacy o tym nie wiedzą ze względu na manipulacje i propagandę medialną.
Jednym z głównych celów lobby LGBT jest objęcie wszystkich dzieci w Polsce tzw. „edukacją seksualną” według Standardów WHO. Już teraz proceder ten prowadzony jest w największych miastach Polski oraz na szeroką skalę w internecie. Musimy ich powstrzymać. Kluczem do zwycięstwa jest kształtowanie świadomości naszego społeczeństwa, w czym bardzo skuteczne są nasze mobilne akcje z użyciem furgonetek. W najbliższym czasie bardzo ważne będą dwie kwestie:
Po pierwsze, muszę odwołać się od haniebnego wyroku sądu ze Szczecina. Apelacja może ciągnąć się przez kilka kolejnych lat, w trakcie których będę musiał regularnie stawiać się na rozprawach i przesłuchaniach, a na co dzień mieszkam w Warszawie. Co więcej, przeciwko mnie i innym wolontariuszom naszej Fundacji toczy się obecnie prawie 150 spraw sądowych! Wszystkie dotyczą mówienia prawdy o ideologii LGBT, „edukacji seksualnej” i aborcji. Kolejne opłaty sądowe, procesy, rozprawy, apelacje, odwołania, dojazdy itp. to dla naszej Fundacji ogromne, stałe koszty.
Po drugie, musimy zintensyfikować nasze kampanie mobilne z użyciem furgonetek. Dzięki pojazdom wyposażonym w duże plakaty i megafony możemy w sposób niezależny docierać do Polaków. Omijamy w ten sposób cenzurę i blokady, które nakładają na naszą Fundację i nasz przekaz korporacje medialne i właściciele serwisów społecznościowych. Z głównych, mainstreamowych mediów nie da się dowiedzieć o zagrożeniach związanych z ideologią LGBT, „edukacją seksualną” i aborcją. Z naszych furgonetek tak, i to buduje świadomość oraz budzi sumienia tysięcy osób, które widzą nasze auta na ulicach polskich miast.
Aby przeciwstawić się aktywistom radykalnej lewicy, dać opór prześladowaniom sądowym, bronić prawa do głoszenia prawdy w przestrzeni publicznej i wpłynąć na świadomość tysięcy kolejnych osób, potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 35 000 zł.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić nam obronę przed sądami i organizację kolejnych, niezależnych akcji informacyjnych z użyciem furgonetek.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Za pomocą prześladowań sądowych aktywiści LGBT chcą sparaliżować działalność naszej Fundacji i zmusić nas do zaniechania naszych akcji, aby zdominować przestrzeń publiczną swoją propagandą oraz uzyskać swobodny dostęp do dzieci.
Nie możemy do tego dopuścić. Chcę dalej działać w Fundacji, jeździć furgonetką i brać udział w innych akcjach, za pomocą których budujemy świadomość Polaków i bronimy najmłodszych przed deprawacją. Jeszcze raz proszę Państwa o umożliwienie nam walki poprzez wsparcie finansowe, którego bardzo potrzebujemy.
Serdecznie Państwa pozdrawiam,
PS: Zachęcam Państwa do obejrzenia reportażu video na temat naszych akcji furgonetkowych. Pokazujemy w nim „od kuchni” jak wyglądają takie kampanie. Warto także śledzić nasz profil na Facebooku, na którym regularnie prowadzę transmisję na żywo z jazd naszą furgonetką.