Aborcyjni bandyci czują się zupełnie bezkarnie. Niedawno Karolina Więckiewicz z tzw. aborcyjnego killing teamu bez skrępowania opowiadała o przestępczej działalności swojej grupy w budynku sejmu na posiedzeniu jednego z zespołów parlamentarnych. Gdyby prawo w Polsce było przestrzegane, to następnego dnia ona i jej koleżanki powinny zostać aresztowane.
Czy taka sama byłaby reakcja służb, gdyby aborcjonistki opowiadały o tym nielegalnym procederze w budynku prokuratury albo przed komisariatem policji? Obawiamy się, że tak.
Co następne? – Dilerzy narkotyków w zespole ds. dzieci i młodzieży?
Jeżeli grupa, która pośredniczy w nielegalnym handlu tabletkami aborcyjnymi przemawia w sejmie, to można się zastanawiać, co będzie następne? Może dilerzy opowiadający o popycie na dopalacze i narkotyki wśród uczniów szkół podstawowych i liceum? Albo właściciele nielegalnych domów publicznych o sytuacji nieletnich prostytutek? Jeżeli służby będą dalej tak bierne, to kto wie…
Fundacja Pro-Prawo do Życia dalej będzie dążyć do ukrócenia procederu nielegalnego handlu pigułkami poronnymi. Przestępcy wprost przyznają się do przeprowadzenia 18 tysięcy konsultacji aborcyjnych w pół roku i pomocy w organizacji 9 tys. aborcji pigułkowych przez rok. To nie może pozostać bezkarne.
Dlatego fundacja prowadzi zbiórkę podpisów pod inicjatywą „Stop Aborcji 2021” a także organizuje akcję wysyłki zawiadomień do prokuratury na działalność tzw. aborcyjnego killing teamu. Wzór zawiadomienia i wskazówki jak je wypełnić można znaleźć na stronie https://stronazycia.pl/stop-przestepczosci-aborcyjnej/.