Nie zabrakło odniesienia się do eugenicznego stanowiska wydanego przez Naczelną Radę Lekarską, Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników oraz Polskie Towarzystwo Pediatryczne. Profesor stwierdził, że jest ono sprzeczne z Kodeksem Etyki Lekarskiej. W dodatku Naczelna Rada Lekarska nieprawidłowo definiuje „uporczywą terapię”, nazywając tak… kontynuację ciąży w przypadku dziecka z wadami rozwoju. Wspomniał również, że zdarzały się przypadki, gdzie lekarze wymuszali wręcz na rodzicach decyzję o zabiciu ich dziecka. Przypominamy, że tak było między innymi w przypadku pani Małgorzaty.
Jak w takim razie zachować się, gdy dziecko i tak umrze – przed porodem lub niedługo po nim? Jak powiedział prof. Chazan, trzeba przede wszystkim pamiętać, by odnosić się z szacunkiem do cierpienia rodziców, którzy mogą reagować w różny sposób. Przypomniał też, że aborcja nie jest dla tych dzieci „lepszym wyjściem”, gdyż większość tych abortowanych z powodu podejrzenia o chorobę umiera w drogach rodnych matki, dusząc się i bezskutecznie próbując zaczerpnąć oddechu.
Co jednak jeśli rzeczywiście pewna część Polaków chce móc zabijać nienarodzonych podejrzanych o chorobę, nie zgadzając się z Konstytucją? Prof. Chazan przypomniał, że nie mamy prawa wartościować człowieka pod względem jego sprawności, wyglądu albo stanu zdrowia. Jeśli przyjmujemy, że drugiego człowieka się nie zabija, tym bardziej nie dokonujemy aborcji.