Być może właśnie dzięki plakatom antyaborcyjnym aborcja nie przeszła mi przez myśl

Widziałam zdjęcie zabitego dzieciątka w łonie matki już w podstawówce i owszem - było to dla mnie szokujące i drastyczne, ale nie w takim sensie, że czegoś się zaczęłam bać albo że wywołało to u mnie jakąś traumę. Byłam zszokowana tym, że jakikolwiek lekarz mógł zrobić komuś coś takiego, że jakakolwiek matka mogła skazać na to swoje dziecko.

To zdjęcie zobaczone w dzieciństwie sprawiło, że już od tamtej pory do teraz jestem przekonana o tym, że aborcja jest złem. Dziś nie oceniam kobiet, które zdecydowały się na aborcję, szczególnie tych, które są w ciężkiej sytuacji. Ale wiem, że trzeba dołożyć wszelkich starań, by tym kobietom pokazać, jak straszną rzecz chcą zrobić, by zrozumiały, by znalazły w sobie siłę, by zmierzyć się z problemem, wziąć odpowiedzialność za czyny i pokochać dziecko, które mają pod sercem…

Nie żałuję, że zobaczyłam w dzieciństwie to drastyczne zdjęcie, bo być może właśnie dzięki temu, że mam je cały czas w pamięci, aborcja nawet przez myśl mi nie przeszła, gdy sama znalazłam się w trudnej sytuacji i być może właśnie dlatego mam teraz wspaniałego synka. I choć sytuacja wydawała się podbramkowa, oboje z moim obecnym mężem stanęliśmy na wysokości zadania i dziś tworzymy fajną rodzinkę.

Anna Siepiela

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN