Tymczasem kilka lat temu w Polsce Sąd Najwyższy (sygn. II CSK 580/2009) przyznał odszkodowanie rodzicom, którym urodziły się bliźniaczki, w tym jedna bez uda, podudzia, przedramienia i dłoni. Według sądu błąd lekarski, polegający na niezauważeniu przez lekarza tej deformacji podczas badania USG w 21 tygodniu ciąży pozbawił matkę „dobra osobistego”, którym według sądu jest możliwość zabicia dziecka. Przyznano matce 150 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia i 88 tysięcy złotych na zakup odpowiedniego samochodu i windy.
Wyroki sądów w tej i podobnych sprawach opatrzone są karkołomnymi uzasadnieniami dowodzącymi, że odszkodowania nie są wymierzone przeciwko dziecku, bo urodzenie człowieka nie może być szkodą. Tymczasem gdyby dziecko zostało zabite poprzez aborcję, żadne odszkodowanie by się matce nie należało, więc jedynym logicznym wnioskiem jest to, że sądy, poprzez istniejące prawo do zabicia chorego dziecka traktują urodzenie się niepełnosprawnych jako szkodę. Pogarsza to odbiór społeczny ludzi chorych i podważa nienaruszalną godność osobistą każdego człowieka, która nie zależy od jego stanu zdrowia. W konsekwencji będzie to prowadzić do odrzucenia ludzi chorych jako zbędnych i … przynoszących szkody.