W Polsce prawo zabrania współżycia z takimi osobami, gdyż ze względu na swoją niedojrzałość umysłową nie są w stanie udzielić ważnej zgody na seks. Czy 13-to lub 14-to latka może więc podjąć o wiele bardziej brzemienną w skutkach decyzję o zabiciu swojego dziecka? Odpowiedź jest prosta – taka osoba zawsze będzie działała pod wpływem presji swoich rodziców czy opiekunów. Okazuje się bowiem, że wielu jest takich, którzy skorzystają z istniejącego tam prawa do zabijania na życzenie. Ich życzenie oczywiście, bo dziewczynka nie może zdawać sobie jeszcze do końca sprawy z tego, co robi.
Okazuje się bowiem, że wielu jest takich, którzy skorzystają z istniejącego tam prawa do zabijania na życzenie. Ich życzenie oczywiście, bo dziewczynka nie może zdawać sobie jeszcze do końca sprawy z tego, co robi. Wszyscy pamiętamy polską sprawę „Agaty” – rzekomo zgwałconej przez swojego chłopaka. Jak się okazało w toku sprawy, 14-latka wcale nie chciała, by zabito jej dziecko, jednak jej matka oraz inni towarzyszący sprawie (między innymi premier Ewa Kopacz) wręcz przymusili nastolatkę do aborcji. W Anglii i Walii „Agat” może być setki.
Tyle że skutki ich decyzji to ona będzie dźwigać przez całe życie. W dorosłość wejdzie obciążona świadomością zabicia swojego dziecka, a przecież borykać się z tym będzie przez całe życie.
Prawo do zabicia dziecka nie jest więc jakimś prawem czy dobrem kobiet. Jest sposobem zniszczenia kobiet.