„To nie szpital, to umieralnia”- pikieta pod szpitalem im. G. Narutowicza w Krakowie

25 lipca przed wejściem głównym do szpitala im. G. Narutowicza w Krakowie odbyła się pikieta w obronie prawa do życia najmłodszych pacjentów szpitala – dzieci jeszcze nienarodzonych. Podczas zgromadzenia usłyszeliśmy komentarze popierające naszą obecność,

25 lipca przed wejściem głównym do szpitala im. G. Narutowicza w Krakowie odbyła się pikieta w obronie prawa do życia najmłodszych pacjentów szpitala – dzieci jeszcze nienarodzonych.

Podczas zgromadzenia usłyszeliśmy komentarze popierające naszą obecność, zauważyliśmy też częste wzburzenie, odwracanie twarzy na widok trzymanego przez nas baneru –  zdjęcia zamordowanego dziecka w 22 tygodniu ciąży i informacji o dokonanych w szpitalu aborcjach.

Młode małżeństwo, dzieląc się z nami wiadomością o narodzeniu się ich 5-miesięcznego obecnie dziecka, wyraziło oburzenie wobec tragedii aborcji jednocześnie dodając, że nie jest to dla nich nowa wiadomość i osobiście znają przypadek dziecka poddanego aborcji w tym szpitalu.

Kobieta komentowała: „To nie szpital, to umieralnia”. Pytała również o to, czy zbieramy podpisy przeciwko aborcji. Jeden z panów powiedział, że „dobrze, że tu stoimy, bo takich dzieci mordowanych jest pewnie tysiące”. Starsze państwo ze zdziwieniem zapytało o to, czy naprawdę dzieci są zabijane: „Tu? Są aborcje?”.

Z komentarzy i rozmów podczas pikiet wynika, że świadomość i wzburzenie na wiadomość o „zabiegu”, jakim jest zabijanie nienarodzonych – nie słabnie, że wciąż są ludzie, którzy nie wiedzą, że zabijanie dzieci ma miejsce w konkretnym czasie i w konkretnych szpitalach. Wobec tego, wciąż istnieje potrzeba upominania się o prawo do życia każdego dziecka.

[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2018/01/anna-pabian.jpg[/author_image] [author_info]Anna Pabian – koordynatorka komórki krakowskiej w Fundacji Pro-Prawo do Życia[/author_info] [/author]

 

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Gizela Jagielska zostawiła wcześniaka, by umarł

Gizela Jagielska przyznaje, że nie udzieliła pomocy wcześniakowi, którego próbowała wcześniej pozbawić życia poprzez aborcję metodą wywołania przedwczesnego porodu. Dziecko urodziło się żywe. Jak wspomina

usg

Czy psychiatra może skazać dziecko na śmierć?

„Nie istnieją żadne dowody naukowe na to, że przerwanie ciąży jest skutecznym postępowaniem terapeutycznym w przypadku zaburzeń psychicznych. W leczeniu kobiet w ciąży, które cierpią

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN