Zwolennicy aborcji sięgają po nowe narzędzia, dzięki którym chcą trafić ze swoim morderczym przekazem do młodego pokolenia. „The Choice” („Wybór”) – tak nazywa się film realizowany w technologii Virtual Reality (czyli wirtualna rzeczywistość). Autorką jest Joanna Popińska, doktorantka Szkoły Filmowej w Łodzi. Jak wynika z informacji dostępnych w internecie, jej autorytetem jest Henry Morgentaler – główny promotor aborcji w Kanadzie w drugiej połowie XX wieku. Co ciekawe jest weganką, ale nie przeszkadza jej, że nienarodzone dzieci są zabijane.
Polki nie chcą w tym uczestniczyć – biorą udział Kanadyjki
Jak się okazało, Polki, które poddały się aborcji, nie są szczególnie chętnie do uczestnictwa w projekcie. Potrzebne były zatem posiłki z o wiele bardziej liberalnej Kanady. „Ostrzegły nas (polskie feministki), że może to być ryzykowne nie tylko dla nas, ale też dla osób, które w jakikolwiek sposób pomogły kobiecie, która usunęła ciążę, choćby poprzez pomoc w zawiezieniu do lekarza. Zrozumiałam wtedy, że muszę namówić do rozmowy Kanadyjki, które miały aborcję.” – można przeczytać w wywiadzie z Joanną Popińską w „Wysokich Obcasach”. Autorka filmu cieszy się z tego, że Kanadyjczycy mają bardziej liberalny stosunek do wszystkich sfer życia, w tym do aborcji. Pro-liferom ten kraj kojarzy się przede wszystkim z Mary Wagner, która za obronę nienarodzonych dzieci przed aborterami, spędziła tam już około 5 lat w więzieniu. Niedawno informowaliśmy, że po raz kolejny została skazana na 7,5 miesiąca pozbawienia wolności i nazwana przy tym przez sędziego seryjną przestępczynią.
Film tworzony w nowej technologii ma sprawić, że osoby zakładające okulary, przez które widzi się trójwymiarową imitację rzeczywistości, wcielą się w główną bohaterkę. „Po założeniu gogli widz niezależnie od płci „obudzi się” w ciele i umyśle kobiety, która właśnie odkryła, że jest w ciąży. W ciąży, w której z jakichś powodów nie chce lub nie może akurat być. (…) Będzie się zastanawiał nad wyjściem z sytuacji . Oczywiście przede wszystkim jego myśli będą krążyć wokół przerwania ciąży.” – twierdzi w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” autorka filmu.
Widz ma mieć wrażenie, że rzeczywiście spotyka się z kobietami po aborcji, które tłumaczą mu motywy swojego postępowania, a na koniec samemu podjąć decyzję…. Podobnie postępują handlarze środkami poronnymi, którzy namawiają kobiety do zabicia nienarodzonego dziecka, a potem zostawiają je same z okropieństwem aborcji i straszną traumą na całe życie. Tego etapu aborcjonistki już raczej nie będą chciały sfilmować w technologii Virtual Reality.
Miłośnicy nowinek technicznych kolejnym celem feministek
Realizacja filmu imitującego grę komputerową, ma też inny cel. Grupą docelową są między innymi młodzi mężczyźni interesujący się nowinkami technicznymi. „ Rozmawiałam kiedyś z kobietą, pracownicą jednej z tutejszych organizacji feministycznych (…) Powiedziała mi, że chłopcy i mężczyźni w przedziale wiekowym od 15. do 25. roku życia to jedyna grupa, do której nie potrafią dotrzeć” – mówi Joanna Popińska.
Autorzy tego projektu nie zdają sobie sprawy, że działają w ten sposób na szkodę kobiet, utwierdzając nieodpowiedzialną postawę mężczyzn. Tego typu „Piotruś Pan” uzyska tylko potwierdzenie, że nie musi brać odpowiedzialności za kobietę i poczęte dziecko, bo zawsze jest przecież inne rozwiązanie – wybór, którego aborcjoniści za wszelką cenę nie chcą nazwać zabójstwem.
[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2016/11/jan-both.png[/author_image] [author_info]Jan Both – wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do Życia; komórka Wrocław[/author_info] [/author]