Kermit Gosnell czyli ciemna strona Ameryki
O Kermicie Gosnellu, aborcjoniście jak z horroru pisałam i czytałam już wiele. Obejrzenie filmu o nim uświadomiło mi jednak coś, z czego do tej pory nie zdawałam sobie sprawy. Kermit Gosnell, ten aborcjonista, bezwzględny morderca, fetyszysta śmierci, trzymający stopy swoich ofiar w słoikach jest tylko ostatnim ogniwem całego układu śmierci nazywanego w Ameryce „prawem wyboru”. W Gosnellu i takich jak on, a jest ich przecież więcej skupia się cały brud, barbarzyństwo i horror tego, co kryje się pod słowem aborcja. Prawnicy i politycy mają to słowo na swoich ustach i w paragrafach, gwiazdy filmowe i dziennikarze bronią tzw. praw reprodukcyjnych czy prawa wyboru a w ciemnej klitce Kermita Gosnella płaczą dzieci tylko po to, by za chwilę przecięto im kręgosłupy nożyczkami.