O stosach, odważnych inaczej oraz prawdziwych bohaterach – relacja z Czechowic
7 czerwca, pełni zapału, rozpoczynamy kolejną walkę o życie poczęte w Czechowicach. Ustawiamy megafon. Nagle, ni stąd ni zowąd, pojawia się znajoma nam pani pobierająca opłaty na targowisku, która kolejny raz utrudnia przeprowadzenie zarejestrowanego zgromadzenia. Krzyczy i wydzwania na policję oraz do urzędu miasta, strasząc, że akcję będziemy musieli przerwać. Po chwili wraca i zawiadamia, że jednak możemy tutaj stać.